Mgła...
Pogodną wstążkę
wyplatam z tęczy,
bo tuż za oknem
mgła wzrok Ci męczy.
Może wpław przyjdzie
po uśmiech ruszyć?
Szybko, więc muszę
blaski pokruszyć…
i je zawieszę
gdzieś na kasztanie
może rozbłysną,
gdy spojrzysz na nie?
Mgła się namyśli..
- rzecz to jest pewna,
w mleczko do kawy
zmieni się zwiewna…
Miłego Dnia !
autor
Maryla
Dodano: 2006-04-25 09:36:14
Ten wiersz przeczytano 797 razy
Oddanych głosów: 36
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.