Mgła
Wyobraźnia leniwie błąkając się w bieli
tumanach
Rysowała obrazy przedziwne, rozmyte
Jak akwarela van Gogha w deszczu skąpana
Migocząca tysiącem tęczy w rosie o
świcie
W pierwszym promieniu
***
Za oknem przez którem patrzył znudzony
stała mgła
Niedbale porzucona przez kogoś – jak
to się zdarza
Kochankom, co stoją oniemiali nim spadnie
pierwsza łza
I - jak kropla wyjęta piórem poety z
kałamarza
Stężeje wierszem
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.