Mgła w malignie
tym co pili
była lepka,gęsta,zimna wręcz zła
gdy szłam poboczem a czułam to nogami
Ona szła za mną weloniastymi zakosami
cisza jaka wokół a była z waty,brzmiała
puchem poduszki co głowę matki od
głosu odcina,tak brzmiała mgła,pod
nogami trawa oślizła płynę do rowu
a nade mną z poświatą bez głosu
przeleciał samochód zapadł gdzieś w polu
z cichym chrzęstem,---usłyszałam że mgła
łka
cichym bólem od auta co gdzieś na roli
rozdarte w tym tumanie mgielnym drga
szkłem cichym blach tarciem wciąż łka,
poderwałam się żwawo by znów walnąć
o glebę tak parę razy nim auto znalazłam
a w nim ciała drgające w nikłej
poświacie
świateł pod sufitem auta,trzy dziewczyny
i chłopak potargani spleceni bez pasów
przez przednią szybę wszyscy wyglądali
w szkle blachach strzępach nie było im
do twarzy,alkoholem czuć ich było z dala
a krew, chyba tak pachnie wtedy kierowcę
ujrzałam z pleców wystawał mu i
zwymiotowałam
obudziłam się w karetce
powiedzieli mi że długo w polu leżałam
zapalenie płuc,-a co z nimi spytałam ?
-z kim?!z tymi co na polu zostali?
na polu prócz pani nikogo nie było
tym co po alkoholu do domu nie
dotarli,,,,,,,,,,
tym co dojechali
Komentarze (27)
Nie napiszę, że ciepły bo wręcz przeciwnie, tragiczny,
ale mówię o klimacie nie o wierszu. Forma taka inna,
ale z racji wieku być może nie nadążam za nowym.
Chociaż tutaj gdy czytam wiersze niektórych
amerykańskich poetów i staram się je zrozumieć pomimo
mojej ubogiej "angielszczyzny" to mają coś z Twojego
wiersza. Jak by nie było zainteresował i przeczytałam
po raz drugi.
Chyba już kiedyś czytałem. Ale wiersz wciąż ciekawy,
zawsze aktualny.
Pozdrawiam Leonie.
Odrobiłem zaległości. :)
Poruszyłeś tekstem.
Pozdrawiam niedzielnie :)
Przerażająca opowieść...
Sami sobie zgotowali taki los...pierwszy kieliszek,
drugi trzeci...i już dna się dotyka...dramaturgia w
każdej zwrotce...pozdrawiam serdecznie
Dramatyczny wiersz...
Miłego popołudnia:)
Witaj Leonie:)
czasem mamy takie sny,że aż realne:)
Proponowałbym pisać najpierw przecinek a potem
spacja:)
Pozdrawiam:)
O cie florek...!
To co opisales jest tak prawdziwe ze az boli, swietnie
Jestes wrazliwy z dobrym zmyslem obserwacji.
Patrzysz na wszystko z boku i tak dokladnie opisujesz
jakbys osobiscie postanowil zostac bohaterem.
Bardzo na tak.
Ciekawy i poruszający:)pozdrawiam cieplutko:)
poruszający tekst.
pozdrawiam Leo :)
Interesujące, bardzo ciekawe, pozdrawiam :)
Co ciekawe to to, że majaki w Malignie z reguły się
pamięta.
Pozdrawiam.