Mi już wszystko jedno
Nie widzę swojej przyszłości.
Brak w życiu już radości.
Czułem się przez te chwile spędzone z tobą
wspaniały.
Jednak teraz znowu widzę jaki jestem nie
doskonały.
Czerpie siłę z ludzi.
Lecz czemu coraz mniej ich mój umysł
trudzi.
Niby twardy na pozór tylko.
A rani na około wszystko.
Jaka przyszłość jest mi dana.
Kiedy się czuje jak w założonych
kajdanach.
Pragnę szczęścia lecz gdzie ono ucieka.
Może dostane je jak zamknie się powieka.
Dla mnie miłości nie ma na tym świecie.
Nie przeczytają ludzie o tym w gazecie.
Kiedy czuje się jak pijawka, jak hiena.
Zagubiony podczas gdy was nie ma.
Ty mi dawałaś szczęście, dawałaś
marzenia.
Jednak teraz znowu ciebie nie ma.
Wiem jestem głupi, bo nie umiem jak
inni.
Zapomnieć, olać i znowu stać się silny.
Może się staje, bo sam widzę, że się
zmieniam.
Serce staje się lodowate, bo życie to nie
poemat.
Ja nie zyskuje, cały czas tracę.
Na każdym kroku za porażkę płace.
A ogień we mnie gaśnie.
Chłodem już nic nie wyjaśnię.
Każda myśl, każdy rachunek sumienia.
To mnie cały czas zmienia.
Mimo, że chciałem nadal walczyć.
Wstawać szybko po porażce.
Juzka długo na to patrzę.
I mam dość już smutku i cierpienia.
Jak za każdym razem tracę marzenia.
Powoli gasnę i się wypalam.
Zapomnijcie mnie, bo nie ma już
złudzenia.
Odejdę w ciszy we własnym smutku powoli.
Wiem, że nikogo moje odejście nie
zaboli.
A was proszę tylko o jedno.
Nigdy sienie poddajcie jak ja.
Bo mi już wszystko jedno.
Komentarze (1)
Wiersz bardzo smutny przygnębia wymowa a więc dobry
żyje Cierpienie to uczucie Dobre Wiersz piękny Na
tak!