Mialabys odwage?
Czy urzeklby Cie zapach skory przy spiacych
ustach?
Czy rozgrzalabys stopy na jego plecach bez
pytania?
Draznilabys mu nozdrza ranna kawa,
Zapominajac przymknac sypialni drzwi?
A wieczorem wykapana i swieza,
Wsunela bys sie pomiedzy jego nogi?
Gdy on wracalby zmeczony,
Chcac Cie tak dotykac?
Jakby mial tylko chwile?
Ktorej jutro moze nie byc.
Uwierzylabys…..?
Czy ucieklabys odrazu ?
a moze chcialabys podejsc i posluchac,
Ze przeszlosc tylko wola
Aby nas odszukac.
Komentarze (1)
to nie o odwagę chodzi, ale o miłość.
(bo w miłości wszystkie te rzeczy są oczywiste)