Miałam być
w nowej sukience skrojonej
na miarę twego uśmiechu
i szpilki trochę przyciasne
odważnie się przymierzyły
wyruszyć w parze
z krawatem
a gdy słuchawka zamilkła
sukienka wraz ze szpilkami
w duszy zagrało „ idiotka ”
uśmiech też pobladł co nieco
i nadąsany
makijaż
w przyjaźni zahartowani
dres stary nie prasowany
adidas nie odkurzony
cicho do siebie mruknęli
" nareszcie zacznie
się sezon "
„ ciesz się ” wiatr w uszy mi
szepcze
w tym biegu w rytmie oddechu
spłyną uczucia zbyteczne
jak woda z łąki do morza
" eureka o...
ja żyję „
Komentarze (67)
Dziękuję Jastrzębiu za odwiedziny:)
Dzięki ...Może to i mobilizuje ale jak czytam Wasze
wiersze to jeszcze dużo wody upłynie ,Ale będę
próbował .
Dziękuję Ewuniu za wizytę :)
dobry wiersz:)
Oksanio, al-bo, dziękuję serdecznie za prawie nocne
odwiedziny
i to dopiero życie... wolność:)
Widzisz Mms-ku z facetem lipa ale z wiernością poezji
masz "jak w banku", haha...
Czadowy przekaz, pasuje mi:-)
Dzięki za wejście, dzięki i pozdrawiam cieplutko na
relaksującą nockę:-)
Kalokiri- mówisz, tfu piszesz -masz i jeszcze dzięki
wielkie:)
Fajna taka "zamiastka" - bo to dla zdrowia i urody.
Zamiast "tanga" czytam sobie "oddechu", ale to tylko
mbsz - przepraszam. Pozdrawiam:)
Witaj charcharku i dziękuję za miły komentarz :)
anise :)
Mms chciałam dopisać, że wers" spłyną uczucia
zbyteczne" jest super i te słowa mnie wyluzowały w
komentarzu pod twoim wierszem:)
Dziękuję elka
za wieczorną wizytę :)
Vick: Dobrze ,że jesteś:)
Żyj i ciesz nas swooją twórczością