Miałam piękne sny...
W młodości miałam piękne sny.
Zwiedzałam czarodziejskie krainy.
Bujałam nad światem w obłokach.
Spacerowałam w wodnych głębinach.
Sny urozmaicały fantazje
bajecznie kolorowe.
Po latach marzenia senne
stały się smutne.
Często śnią się
puste okolice, miasta.
Drogi bez możliwości wyjścia.
Ratowanie bliskich z opresji.
Przeżyte w snach złe chwile
jak koszmar powracają.
Budzę się pełna lęku i niepokoju.
Pragnę zapanować nad
nieświadomością,
by budzić się z pozytywnym
nastawieniem.
Dzień witać radośnie z uśmiechem.
Komentarze (8)
Lata lecą a marzenia i sny się zmieniają.
Młodość rządzi się innymi prawami (snami). Potem
trzeba ciężko pracować nad nimi... Pozdrawiam
serdecznie:)
są takie chwile ..które koszmarem w snach wracają
...to wszystko może przeminąć i dasz radę j to wiem
...tym lekiem jest tylko miłość musisz pokochać siebie
i ludzi ...
lecz ja to czytam jako tylko jak wspaniały wiersz ...
Sny są często odbiciem naszej rzeczywistości...
Bardzo na tak.
:)
Ukłony, pozdrowienia.
Pięknych snów życzę, pozdrawiam.
I widać, że Ci się udaje pozytywne myśli wzbudzić i
jeszcze przekazać je innym.
Dziękuję.
Serdecznie pozdrawiam :)
Ech te sny, czasami chciałoby się nigdy nie obudzić i
nie wracać do owej szarej rzeczywistości.
Pozdrawiam.
Marek
niestety, nie mamy wpływu na sny, ale jedno jest
pewne, z własnego doświadczenia wiem, że poczucie
ogromnej odpowiedzialności za kogoś sprowadza
katastroficzne wizje.