Miałaś przyjść wiosną...
Siedzę sam w domu,
Gryząc łzy.
Ty jesteś winna,
Tylko ty.
Miałaś przyjść wiosną,
Ból osłodzić.
A wiosna wcale,
Nie przychodzi.
Zima śle kartki,
Lodowate.
Dlatego płaczę,
Nad mym światem.
Co uczyniłem,
Tobie złego.
Czy pora roku,
Jest od tego.
Czy kalendarze,
Są świadome.
Że szanse moje,
Są znikome.
Siedzę sam w domu,
Gdzieś pies wyje.
Ty jesteś winna,
Że tak żyję.
Miałaś przyjść z wiosną,
Ból złagodzić.
A wiosna wcale,
Nie przychodzi…
Komentarze (8)
Bardzo ładnie napisane, nawet mozna mieć wielorakie
skojarzenia.
:)
Ładny,lekko poprowadzony,melodyjny...
Oj, ale smutno, tylko przytulić Grandzie:)))
No tak, najlepiej jest zwalić winę na kogoś:))
Jeśli już kogoś obarczać winą, to zwal ja na wiosnę :)
Co ONA temu winna, że wiosna się spóźnia?
Podoba mi się ten wiersz :)
Pozdrawiam.
Ładny rytm daję +
Jest śpiochem...(:
Podoba mi się.