Miało być pięknie
No a miało być tak pięknie
Stół smakami przystrojony
Ty ubrałaś się ponętnie
Ja zgubiłem się od żony
Księżyc też nam sekundował
Choć ukryty za kotarą
Tam się spryciarz cicho schował
Z pewną gwiazdką też spryciarą
Gdy w skupieniu i pomału
Świeczka już ostatnia kona
Wszystko zmierza do finału
Wtedy właśnie przyszła żona
koniec
10.06.2018
autor
miech
Dodano: 2018-06-13 09:15:20
Ten wiersz przeczytano 1234 razy
Oddanych głosów: 26
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (24)
Superaśny;)pozdrawiam cieplutko;)
hi hi hi miechu
duuużo uśmiechu
Miało być na lewo, a nie pięknie ;)
Pozdrawiam :)
no i dobrze, że żona czujna :-)
polot, humor, fantazja - brawo.
z wielką przyjemnością przeczytałem.
pozdrawiam :):)
Wtedy jest naprawdę koniec:))))
Jak ktoś ma pecha to mu ........ Pozd
Zazwyczaj takie jest że miało być, pozdrawiam
serdecznie;)
Po tym końcu, dopiero ciekawie się zrobiło,
wszystkich interesuje, jak to się skończyło.
Fajny wiersz. Pozdrawiam. Miłego dnia :)
Ech te połówki, zawsze nie w porę, skąd one wiedzą
może to czują, a kiedy wparują to wszystko zepsują...
super wiersz :)
Piękny wiersz! Pozdrawiam!
świetny wiersz z polotem i humorem Pozdrawiam
serdecznie:))
I koniec:-)
Miłego:-)
A to niespodzianka. Jako czytelniczka pozostałam z
pewnym niedosytem, ciekawa co było dalej? A może było
tak:
Cudownie zbudowany klimat:
Już dogasają świec płomienie,
w butelce prawie nie ma wina,
więc para zbliża się do siebie.
Niespodziewanie wchodzi żona.
i pod jej wpływem nastrój pryska,
choć sytuacją zaskoczona
(ma chęć wytrzaskać ich po pyskach),
trzyma emocje na uwięzi.
Po chwili mówi martwym głosem:
Skoro się państwo odnaleźli,
o jedno tylko bardzo proszę:
Zamknijcie drzwi od drugiej strony.
A jeśli idzie o walizki
- Prześlę na adres wyznaczony.
Zgoda na rozwód – i po wszystkim!
Miłego dnia:)
Żony czuwają zawsze i wszędzie.