Miarka się przebrała
Brał to, na czym mu bardzo zależało,
niczego w zamian nie dając od siebie,
był też pewien, że kiedy tylko zechce,
nie bacząc na nic, swój cel osiągnie.
Wyczuł słaby punkt. Brak asertywności
z drugiej strony upewniało niegodziwca,
że bez jej zgody wymusi posłuszeństwo,
napotykane milczenie dodawało odwagi.
Gdy zawiodły inne wypróbowane sposoby,
zniknęły też resztki anielskiej
cierpliwości,
z impetem wystawiła za próg jego
walizki,
znów powróciło poczucie własnej
wartości.
Komentarze (168)
no to fru... a potem, cisza ;-)=
Dziękuje mój stróżu Pozdrawiam Serdecznie
Dziękuję Weno za komentarz, miłego dnia;)Kali
Zróbmy to w cudzysłowie będzie śmieszniej - miłego
dnia Wenko
Dobrego dnia Wenuszko(_weno_).
Dziękuję bardzo!!!
Pozdrawiam serdecznie:)))
Stumpy, też uważam, żeby każdy układał sobie życie po
swojemu, pod warunkiem, że nie niszczy życia komuś
innemu. Dobranoc :)
A co je na śniadanie poczucie własnej wartości??? Już
tu czytałem - Niech by pił,niechby bił aby był...
Dobrej nocy.
Kiedyś pomogło wyrzucenie gorącego bigosu, prosto z
patelni, na jego głowę.
Od tamtej pory małżeństwo można było uznać za prawie
wzorowe, żyli długo... teraz już tylko ona.
Pozdrowienia czwartkowe.
Na niektórych to najlepszy lub jedyny sposób...
Pozdrawiam :)
;)
za... to z wrażenia ;)
Dziękuję Ci, dobra kobieto, z poczytanie :)
Miłego wieczoru.
Dziękuję z poprawkę o której przyznam nie wiedziałem w
gwarze słyszałem z dyni ale to gwara Pozdrawiam
Serdecznie Weno
na pohybel egoistom, pozdrawiam serdecznie
przykre pozdrawiam