Miasto
Podmuch
Ziarenko pyłu prosto w oczy
Poderwanie śmierci
Targanie szczeciniastych kłaków
Zryw
Krok
W rytm silnikowego taktu
Parada trzęsień ziemi
Szczelnie obejmujące się
Okiennice
Ulica
Łuna głosu
Rozmowy
Nadgryzione przeżute wyplute
Przepuszczone przez niszczarkę
Hałas
Dłoń w krwawiący kikut
Słowo w milczenie huku
Rozum w nerwowe impulsy
Myśli
Rozpostarte pomiędzy
Zaułki
O których zapomniała
Historia
Zapach
Samotny
Woń
Samotna
Fetor
Pot spływający z pleców
Chodnikowych mrówek
Komentarze (1)
Ciekawy wiersz, nieciekawy obrazek miasta, a nawet
przerażający... Klimat wiersza nie może być zatem
melancholijny, a dramatyczny wręcz.