Miasto nocą
Słońce zginęło za horyzontem,
opadła czarna kurtyna.
Cekinów chmara rozbłysła jasno,
brokatem posypana tkanina.
Zbudzone latarnie czerń rozbiły,
rozprysł się abażur mroku.
Przyspieszył spóźniony przechodzień,
echo powtarza odgłos kroków.
Gasną domów pożółkłe źrenice,
w pieszczocie bajki dzieci zasnęły,
poszybowały w senną krainę.
Fantazją księżyc na wpół przecięły.
Neon oczy sennie zmrużył,
gołąb drzemie w gnieździe puchu.
Miasta krańce już uśpione,
ułożone w sennym bezruchu.
Komentarze (28)
Bardzo wyrazisty obraz miejskiej nocy. Podoba mi się
porównanie okien do źrenic.
Życzę Irenie nowego, udanego tygodnia. :)
Miasto nocą ma swój urok :)
Pozdrawiam ciepło :)
moje miasto też już zapada w ramiona nocy :)
Bardzo ładny wiersz,przeczytałam z
zainteresowaniem.Lubie widok uśpionych miasteczek a że
często podróżuje mam ku temu okazje....:))
Ładnie, choć rymy warto byłoby urozmaicić:)
Wsie i małe miasteczka wieczorami przysypiają, w
dużych aglomeracjach życie tętni na okrągło. Ładny
wiersz, pozdrawiam :)
dziękuję serdecznie za odsłony i
komentarze,,,,pozdrawiam serdecznie
piękne metafory
o nocy
pozdrawiam:)
ladnie, nieco intrygujaco :)
Pozdrawiam:)
Bardzo ładny wiersz! Pozdrawiam!
miasto żyję także nocą
chociaż już nie w takim tempie
ma swój urok oraz nastrój
no i bywa wprost przepięknie...
pozdrawiam serdecznie:)
intrygujący wiersz z przyjemnością przeczytałam
Pozdrawiam serdecznie:))
Śliczna noc idę spać z wierszem...
Pozdrawiam
Ładnie opisujesz noc w swoim mieście
Pozdrawiam pogodnie :)
"Zbudzone latarnie czerń rozbiły,
rozprysł się abażur mroku."
Super...
+ Pozdrawiam