Miasto Zbawienia
Dla mojego kochanego miasta - Rybnik
Ciągle pamiętam mijane światła wystaw
Nocą kiedy gwiazdy siłują się z mrokiem
widać smutne, brudne, drewniane manekiny
przecież nikt nam nie zabierze nocy
Ciągle pamiętam wysokie, kanciaste
schody
Komary szukające światła jak domu
Miasto ciągle żyje wczorajszym dniem
żaden armagedon nic tu nie zniszczy
Ciągle pamiętam smagane liście na ulicy
Zardzewiałe rury, kropelki zgniłej wody
Chodniki pełne długo niesprzątanych śmieci
Codzienności nikt nie jest w stanie
zabić
Ciągle spaliny zasłaniają widok na
księżyc
Gdzieś na górze klnie stary brodaty
niedołega
Pewnie papieros nie smakuje tak jak
kiedyś
Nic nie będzię tak jak było
Mimo to, jutro znowu tu będe...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.