Miecz wykuty w ogniu Miłości
O Panie
Obdaruj mnie siłą grzmotów
I daj mi stalowy miecz wykuty w ogniu
Miłości
Użycz mi go a osiągnę swą zemstę nad
Samotnością
Ta gotująca się trucizna płynie w mych
żyłach
Dziś ułożę noc na płomieniach ...
Niepokonana w walce, bogowie słyszą mój
pragnący krzyk ...
Wyśmieję się Samotności prosto w oczy,
Jestem żywą zemstą
Teraz jest czas, nadszedł ten moment
WYZYWAM CIĘ ...
Wstań więc i staw się mej nienawiści
Zobacz ogień w mych oczach, a dostrzeżesz
świetlistość końca
Wysyłam cię w ciemność mym stalowym mieczem
Miłości
Pozostaw mój świat !!! Wejdź w mgłę by
zstąpić na drugą stronę ...
Równiny inności
Zupełna pustka
Gdzie czas się zakończył a ciemność zderza
się ze światłem
Przekraczam rzekę śmierci i lodowatą
wodę
Powoli przechodzę przez most
Droga przez brylantowy most wydaje się
nieskończona
Klejnot świeci się podczas nocy
A... tam po drugiej stronie
Na brzegu bez powrotu
On mnie oczekuje
Nie mogę uniknąć oczu
W których pali się ogień
Zaszłam tak daleko, teraz już za późno by
nie zakosztować Miłości
On wymawia moje imię
Najpierw szeptem, potem głośniej
I chce abym podążała za nim
Idę przez tę nieskończoną noc
A Jego oczy są jedynym światłem
Ciągle powtarza szeptem moje imię
Podążam za głosem szepczącym me imię
Przez purpurową gęstą ciemną mgłę…
Moje oczy nie widzą już samotności a lata
przepełnione cierpieniem i bólem,
przyjemnością, upadkiem, zwycięstwem...
Teraz już wiem, że były ceną którą musiałam
zapłacić za to byś obdarował mnie Panie
mieczem wykutym w ogniu Miłości.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.