Między słońcem a deszczem
W liście powplatam ci na wietrzność
tańczące łany. Na bosaka
wśpiewam się w kłosy. Złotym dreszczem
przeszyję lustra kałuż. Zapal
łąki kwitnące marzeniami
pod chłodną rosą. Konwaliowe
obrusy polan w świt schowamy.
Rozchmurzę chmury. Tylko powiedz,
w mozaikę wersów wplotę sierpień,
nasze mruczanki, kocie futra...
Ps.
Dopiszę piórem na kopercie:
"i ptasie skrzydła.
Tam mnie szukaj"
autor
Stella-Jagoda
Dodano: 2020-07-17 19:36:08
Ten wiersz przeczytano 1421 razy
Oddanych głosów: 45
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (41)
Piękna pełna metafor melancholia...Pozdrawiam :)
Piękne strofy
Pozdrawiam ciepło :)
Między słońcem a deszczem
ptakiem jestem jeszcze
mówi peelka
a to sztuka wielka
godzić plus z minusem
Przepiekny wiersz i metafory
Pozdrawiam serdecznie Ewuniu :)
Pięknie piszesz, cudnie!
Pięknie.
Przepiękna poezja.
Pozdrawiam
Przepiękna poezja.
Pozdrawiam
Przeczytałem z radością, pozdrawiam :)
Łał, co za metafory!
Komentując użyję porównania, czyli innego środka
artystycznego;
Wiersz piękny jak kwiaty maków wśród łanu zboża,
jak duszyczka dziecka.
Cóż powiedzieć: brawa na stojąco. Znakomity. :):)
Witaj Stello.
Zachwycający wiersz i jego przekaz.
Poezja!
Pozdrawiam serdecznie.;)
Witaj,
to taka poetycka epistolografia - obie na
wymarciu...
Uśmiech i pozdrowienia /+/.
taki list dostać napisany miłością to coś pięknego :)
Ładnie, lekkim piórem napisane.
Pozdrawiam serdecznie