między słowami
nie marudź
zatrzymamy szczęście do świtu
zliczę raz jeszcze znamiona
wilgocią języka
dobrze mi
dotyk się błąka między słowami
zapada w oddech
mocniej i głębiej
iskra dreszczu
przeszyła odruch chwili
gdzie byliśmy
nie pamiętam
Komentarze (5)
Sympatyczny wiersz i nie ma co marudzić :)
„zliczę raz jeszcze znamiona
wilgocią języka” wers do nieziemskiego erotyka.
„dotyk się błąka między słowami”
z najwyższej półki,
a całość nie przemawia.
Dlaczego? :)
"dotyk się błąka między słowami" ładnie powiedziane
Serdecznie pozdrawiam :)
w niebie?
Tak.