Między snem a jawą
Gdzieś między snem a jawą,
gdy myśli z piżam wychodzą,
jeszcze przed pierwszą kawą
przedziwne światy się rodzą.
Jesteś w nich faraonem
piramidy budujesz nad Nilem,
filozofem wielkim, Katonem
albo śmiesznym, zalotnym gilem.
Na Marsie stawiasz fabrykę
wytwarzasz szczepionkę mądrości,
z Beniowskim odkrywasz Afrykę,
z Gałczyńskim grasz sobie w kości.
Nie patrzysz też czy wypada
(zwyczajnie umiesz to przecież)
z dłonią zgody iść do sąsiada
Jak dobrze na takim świecie.
Gdzieś między snem a jawą
z powiek zakrytych wiekiem,
jeszcze przed pierwszą kawą
zawsze bywasz człowiekiem..
15.12.2006
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.