między snem a jawą
Po lekcji historii powiedziała ziemia
jesteś nikim
Kiedy tylko odejdziesz strzepnę z
sandałów
pył twojego życia
Nie minie pokolenie
zniknie echo głosu
zatrą się wspomnienia
staniesz się niemym świadkiem swojego
pokolenia
Mylisz się
powiedziałam
Ja nikt
mam dziś imię
i prawo własności do godzin i minut
które trwają właśnie
Wierzę że nie przeminę
całkiem
Przyzwyczaiłaś się ziemio do ofiar
do prochu na sandałach
który nosisz
do krwi którą się żywisz w milczeniu
Zapomniałaś ziemio
Mam imię wyryte na rękach Boga
przybite do krzyża na znak
Imię jest kluczem do dalszego ciągu
Nie lękaj się
matko ziemio
Już jestem szczęśliwa
Ja nikt
dziecko Boga
na klęczkach zbiorę pył z twoich
sandałów
i strzepnę
na Słowo
Komentarze (9)
Powiem tak prosto jestem na tak:)))
Bardzo dobry refleksyjny przekaz sz:-)czególnie na
dzisiejsze trudne dni - do przemyślenia...
pozdrawiam
Dojrzały, dopracowany, przemyślany, ciekawy i mądry.
bardzo fajna refleksja.
Śliczny. Pozdrawiam
No i jest WIERSZ:)
Mądry, optymistyczny, dodaje otuchy. Pozwala myśleć z
nadzieją o jutrze.
bardzo ciekawy wiersz
Świetny, żeby nie rzec "boski" wiersz. Bardzo dziś do
mnie trafia.