[ Między sobą ]
Między niebem a szczytem drzewa
między nami a spadającymi liścmi
stoimi jeszcze raz
między sobą.
patrzę na Twoje oczy
które wedrują po suchych gałęziach.
patrzę na Twoje oczy
w barwach jesieni
i nie wiem na którą gałęź powiesić.
chodzmy stąd.Wiszą tu same trupy.
Chodzmy do domu.Pościel mi łóżko
i pocałuj mnie w rękę
na dobranoc.
autor
złodziejka marzeń
Dodano: 2007-10-15 14:12:06
Ten wiersz przeczytano 649 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
śmierć wszędzie depcze nam po piętach, trupy wyrastają
na drzewach szubienicami jesieni... optymizm staje się
największym wysiłkiem, z którym na ringu
teraźniejszości wygrywa rozpacz...
muśnięcie ust kochanka jest abstrakcją... ostatnim
objawem nieba... pod jego sklepieniem wyrastają
najprawdziwsze wiersze...
Oto jak zły dzień może zmienić widzenie świata. Na
szczęście jutro też jest ranek. Więcej optymizmu!