Między teorią a brzegiem...
„Prawdziwa cnota” krytyka
spotkała
- bywają takie przypadki na świecie.
Chciała mu „dać”, jak wszystkim
dawała.
Krytyk się nie dał – mocny w gębie
przecie…
…a jak się nagadał /-/
- że to nie przystoi
…jakim tekstem władał /-/
- wyszło że się boi
…bo z krytykami nigdy, oj, nigdy nie
wie się
czy dobrze napisałeś, czy napisałeś
źle…
nie wiesz, czy on się boi, czy też Ty się
boisz
- jemu teoria lata a praktyka
stoi…
Komentarze (10)
powinno być trochę pokory
Ale dowaliłeś niech że ma za swoje. Krytykowi radość
staczać z nami boje
i cieszy się wtedy dowartościowany, bo jemu ktoś
kiedyś dowalił zza ściany.
My musimy słuchać jego paranoi - on ma swoje lata
dlatego nie stoi .
(Super wiersz - Pozdrawiam S.
nie pierwszy raz Yamcito zyskuje moją aprobatę :D
klasyczny poziom humoru ;P brawo
No i jak tu słowa krytyki zamieścić? Jeszcze sie
krytykowi oberwie... hihihi
Nie wnikam... co komu, lata a co komu stoi :)))
pozdrawiam
Ha ha ale sie uśmiałam czytajac Twój wiersz :) Pisz to
co Ci w duszy gra czy to sie krytykom podoba czy
nie...najważniejsze że innym sie podoba Pieknie
piszesz....Czekamy na nastepne wiersze..Powodzenia:)
po co tu komentarz ,jak cała prawda zawarta. Piszesz
pieknie,serdecznie prawdziwie i donośnie i dlatego
nadal będę twoją fanką .Pozdrawiam cieplutko
No i jak tu się nie uśmiechnąć. W samo sedno i jak
zwykle z humorem :-)))
No, no piękny wiersz. :-))
krytyk też człowiek. Nie odbierajmy mu chleba.
Swoją drogą nie mam do nich zaufania...
Pozdrawiam!
A
nic tu po moim komentarzu, przecież to samo życie, pod
co drugim wierszem się wydarza, zatem ja tu bez
komentarza.