miejska villanella
kiedy z trzaskiem zamykają się okiennice
a nie rozwiązane sprawy kładą się spać
robactwo srebrną łuską zalewa ulice
słychać salwy śmiechów i szepty kobiece
nadzieją na lepsze jutro toczy się świat
kiedy z trzaskiem zamykają się okiennice
miasto zagłusza samotność listą życzeń
nocną konwersacją i leniwym ruchem ciał
a robactwo srebrną łuską zalewa ulice
od lamp płoną konary drzew i drżą liście
na szczycie wiszą marzenia zwykłych
ludzi
którzy z trzaskiem zamykają swe
okiennice
bezdomna miłość przybiera szare okrycie
wtapia się w ciemność buduje czułości
most
a robactwo srebrną łuską zalewa ulice
przechodzą jakieś cienie czarne diablice
życie płochliwe idzie spać pod latarnię
kiedy z trzaskiem zamykają się okiennice
a robactwo srebrną łuską zalewa ulice
Komentarze (32)
Podoba się! Pozdrawiam :)
świetna!
pozdrawiam :)
Ciekawy wiersz.
Pozdrawiam :)
super;
Bardzo się podoba ten klimatyczny wiersz!
Pozdrawiam :)
Bardzo ciekawy wiersz choć tak mroczy i trochę
smutny...pozdrawiam
Bardzo życiowe, szkoda, że niestety otulone smutkiem.
Samo życie - smutna refleksja Pozdrawiam Roxi
Dzień bywa okrutny a noc przeraźają a. Pozdrawiam
serdecznie.
Właściwie to zgadzam się z Marcepani dodając tylko
Valerię. Dobrej nocy.
trudna forma - b. ładnie.
:)
wszystkiego miłego :-)))
Idzie ciemność, a z nią nowe źycie...czasem mroczne,
czasem i szczęśliwe...pozdrawiam serdecznie
Wiersz ten ma zarówno głębię
którą dostrzegam w tekście, jak
i przyjemne w odbiorze brzmienie.
Moc serdeczności Roxi:}