Mieszkanie do wynajęcia...
Zamieszkaj w mym sercu...
Stało sobie puste mieszkanie dla kogoś
wyjątkowego przyszykowane,
więc pewnego dnia zimowego gdy w moim
serduszku bylo dużo ciepełka miłego,
zapukałeś do niego a ja pozwoliłam
zamieszkać Ci w nim i tak jest do dziś,
mieszkasz sobie juz prawie cały rok,
ale panuje w nim jakiś mrok,
pewnie już jest Ci niewygodnie,
więc wyprowadzić byłoby się rozsądnie,
może znudziły Ci się mebelki i chcesz je
wymienić na wypadek wszelki a kiedy tak się
stanie,
już dla nikogo nie będzie otwarte owe
mieszkanie,
pustka zapanuje w nim a ja tak bym chciała
żebyś na zawsze pozostał i nie zniknął jak
dym...
chciałabym zamknąć je na klucz i nie
wypuścić Cię z niego już...
na zawsze...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.