Mięta
Zakwitła w doniczce
Namiastka późnego lata
Na parapecie kuchni.
Za oknem styczeń
Udaje, że jest listopadem.
Nie ma pszczół, ani motyli
By się nią cieszyły...
A ludziom jest wszystko jedno
Wypiją ją,
Czy kwitnie, czy też nie.
Komentarze (11)
lubię czuć miętę zwłaszcza przez rumianek;)
serdeczności Jastrzu
:)
Piękne przyrodniczy wiersz mięta piękna sprawa bo
można do kogoś lub czegoś czuć miętę.
Ja to lubię tylko miętową miłość :D
Pozdrowionka:)***
nie lubię mięty:) miętowego zapachu, smaku...ale to
nieważne, w wierszu czuje się tytułową 'miętę', a
ostatnie wersy dają do myślenia...dużo:) w otwartej
głowie wiją się różne obrazy, treści, a mięta
metaforą, synonimem...
och, nieprawda, mnie nie jest wszystko jedno,
uwielbiam miętę a mięta uwielbia być przeze mnie
wypijana :-)
Lubię miętę...mam w ogródku + teraz śpi pod prawie
metrową pierzynką.
Tak czytam, aby uniknąć bełkotu:
Na parapecie w kuchni
Zakwitła w doniczce
Namiastka późnego lata
a treść przyjemna
Z tą miętą jest tak jak z pomidorami, te szklarniowe
nijak się mają do polnych... pozdrawiam :)
Można się tu dopatrzeć drugiego dna w tym wierszu.
Pozdrawiam Noworocznie Michale :)
Hm... Już dwa głosy, a tylko jeden komentarz.
Można także dać sam głos, nie trzeba zawsze się
rozpisywać, żadna w tym złośliwość, wręcz przeciwnie.
To prosty, ale mądry wierszyk. Doceniam.
Mięta - na wiersz(yk) przynęta? Pewnie ktoś znów
złośliwie przypisze mi głos.