Mija rok...
najtrudniejszy w moim życiu :(
Siedzę na ławeczce i wciąż opłakuję
stratę po tobie, a serce pęka z bólu.
Przysiadł się obok anioł pocieszyciel;
zatroskany monologiem o tęsknocie,
skrzydłem odpędzał sierocą chorobę.
Do granitu przylgnęły rudawe liście,
spójrz, przyniosłam róże aksamitne;
podobne na urodziny mi darowałeś.
Śpij kochanie, spoczywaj w pokoju,
jutro znowu przyjdę znicze zapalić.
Komentarze (133)
Taka jest wola nieba a ja zawsze zgadzam się z boskim
planem, mając nadzieję, że Bóg wie co robi.
Dziękuję Marto za wgląd do wiersza i komentarz :)
Szkoda tylko, że nie umiera się razem, w ten sam
sposób...bo jedni umierają ciałem,a drudzy w kolejce -
duszą, opłakując ich...
Pozdrawiam Weno
Minął rok a mnie nadal jest smutno. Kilka dni temu
wróciłam ze słonecznej Malty i powoli nabieram chęci
do życia.
Dziękuję za wgląd i komentarz.
Odwzajemniam pozdrowienia :)
:(
Smutno mi się zrobiło.
Pozdrawiam
ups 'jest nieoceniona' i nie do odrzucenia :)
Dziękuję sari: miłe uczucie przytulenia ze strony
osoby sympatycznej i empatycznej jest nie ocenienia i
odrzucenia :)
Przytulam weno mocno. Tu nie ma co pisać. Ciepłe myśli
przesyłam...
prawda stara jak świat
dziękuję za wgląd i komentarz
miłego dnia, Najko :)
Ból po stracie kogoś bliskiego nie da się wyrazić
słowami...
Zdaję sobie sprawę z tego, że nie jestem jedyną osobą,
która straciła kogoś bliskiego.
Odwzajemniam serdeczne pozdrowienia :)
Znam ból po bliskiej osobie. Wspomnienia drżenie serca
wywołują. Łzy smutku same płyną. Mam nadzieję, że mgła
z czasem ból złagodzi.Pozdrawiam serdecznie, miłego
dnia :)
Ireczku, pięknie dziękuję za noworoczne życzenia :)
jazkółko, to miłe, że zechciałaś choć przez chwilę
pobyć ze mną :)
Słowa grzęzną... Po przeczytaniu siadam po prostu w
ciszy, obok Ciebie...
Dziękuję weno za życzenia w poście. Nie mam
powiadomień na poczvie dlatego teraz proszę o
przyjęcie serdecznych noworocznych - spełnienia
pragnień:)
Dziękuję Broniu za przytulenie :))