mijając
tunel rozciągnięty od bramy do miasta
nieznośnym echem pomalowane ścinay
w których zamurowane głowy wydające
bliźniacze dźwięki łączące cegły
barwy niejednej historii i moczu
dwieście fos ppopękanej podłogi
topi zakurzone ślady przodków
pyłki z sandałów czy zaschnięte błoto z
adidasów
wzrok przylepia się do gęstej plamy nieco
zakrzepłej krwi
roztartej subtelnie artystyczną kreską
tam właśnie mnie zapytałeś
"Jak pachnie śmierć?"
autor
Mini-D
Dodano: 2008-04-05 10:52:44
Ten wiersz przeczytano 708 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.