Mikołaju!
Ze łzami w oczach
powracają wspomnienia,
kiedy dziecięce
przeglądam fotografie.
Niczym jeździec
na białym rumaku
galopują oczekiwania
niewinnego wzroku.
W pośpiechu pragnień
powrotu do nieśmiałości,
upajamy się
cudownym uczuciem,
jak wspaniałe są
ludzkie wspomnienia,
błyskotliwością gwiazd
rozszerzając źrenice.
A tak naprawdę
niewiele nam
w życiu potrzeba,
zwyczajnej życzliwości
może nawet i cudu,
by dostrzec,
to co jest dla nas
największą wartością.
prezenty,
a może pamięć
drugiej osoby?
Komentarze (19)
Święty Mikołaj miał dziecku
przynieść zabawki. Kominem.
Cóż, zmylił dachy. W łóżeczku
znalazł dorodną blondynę.
Tak pisał Bałachowski, chyba żartując sobie mocno, a
Ty o źrenicach, nieśmiałości i pragnieniach. Podobają
mi się obydwa, jednak do charakteru święta bardziej
pasuje Twój wiersz
Zyczliwosc w zyciu ludzi jast bardzo wazna i jest
najwiekszym prezentem jaki mozna otrzymac. Wiersz
piekny.
Wiersz z dobrym, cieplym przeslaniem, chociaz moglabys
nad rytmem popracowac, ale rozumie ze w tym wypadku
nie mozna mowic tylko o walorach
literackich...pozdrawiam
pięknie tak potrzebne jest zwykłe ludzkie uczucie i
życzliwość Piękna refleksja