Milczałam
było, minęło... i nie wróci.
Nie mówiłam nic kiedy dotykałeś
Tak rozkosznie ciepłe dłonie miałeś
Milczałam zawsze, gdy Ty mówiłeś
I nie skromny w fałszywych słowach byłeś
Tylko Ciebie kochać chciałam
Tobie wtedy bezgranicznie ufałam
Słowem się nie odezwałam gdy chciałeś
całować
I ciała mego tajemnic powolutku
kosztować
Grzech przez anioła boskiego popełniony
Jakby duch ciała mego z Twoim złączony
Na zawsze razem - nadzieja ta złudna
zamarzła jak kwiat w ostatni dzień
grudnia
Kochać każdy przecież może
By z wzajemnością - Bóg dopomoże
...
Komentarze (1)
Nie był Twoja płówką... Wiersz podzielilbym na dwie
strofy (byłby zgrabniejszy) i jeszcze jedna uwaga,
unikaj tak dużej ilości rymów czasownkowych.
Pozdrawiam :)