milczę aby zrozumieć
odchodzę o świcie
gdy do okien zagląda dzień
spokojniejszy od ciszy jest oddech
nie dotykam ramion
wtulonych w sen
w skupieniu
odnajduję tęsknotę
milczę aby zrozumieć ciszę
04.10.2010
DZIĘKUJĘ ZA KOMENTARZE :)
Komentarze (24)
Bardzo wymowny wiersz, tyle można sobie dopowiedzieć..
z serca pozdrawiam i dziękuję :))
"milczę aby zrozumieć ciszę" :) Pozdrowionka :)
odnajduję tęsknotę
milczę aby zrozumieć ciszę
Ciszę trudno usłyszeć, gdy pośpiech myśli goni...
Niestety muszę zgodzić się ze stażem i Vick Thorem -
stosując środki stylistyczne należy je traktować jak
sól; bez umiaru i rozumu użyte zepsują potrawę.
używamy dla upiększenia, podniesienia wiersza, nie zaś
wiersza - dla użycia na siłę środków, o których
mniemamy że poetycko brzmią!
Treść ponad wszystko!
milczenie to sztuka nie tylko uległości czy pokory o
czym doskonale opisujesz w wierszu..milczenie to
miłosc i tęsknota...to właśnie nie wypowiedziane słowa
dotykające duszy tej do której zostały skierowane...to
zrozumienie....pozdrawiam
daje trochę do myślenia, jaka była noc, bo cisza nie
jest ciszą, jest burzą...i dalej milczę, by zrozumieć
ciszę, czyżby siebie? tego, co w nas tkwi?
Vick Thor..w swoim komentarzu napisał
wszystko...podpisuje się pod tym komentarzem..obiema
łapkami...zabłyśniesz tutaj...
Zgodnie z życzeniem autora - krytykuję. Postaram się
być rzeczowy i merytoryczny. Zacznę klasycznie , od
tytułu. "milczę aby zrozumieć" - przekaz jest jasny i
czytelny, można zacytować Jonasza K. cit.op.
"bo gdy się milczy, milczy, to apetyt rośnie wilczy ,
na tę ciszę, która rośnie w nas".
Budowa i metrum nieregularne, czyli wg. obecnych
kryteriów - "w porzo", z treścią nieco gorzej.Podmiot
liryczny za pomocą banalnych zwrotów i komunałów
rozwija temat zawarty w tytule. Usiłując zrozumieć
tęsknotę odnajduje odchodząc o świcie.
Konstatuję, iż peel identyfikuje się z nocą, a w nocy
wszystkie kody są czarne - jasny jest tylko kod
pocztowy. I tą parabolą podsumuję; pocztówka o niczym,
dla nikogo - dlatego nie wywołuje bólu głowy u
czytelnika, słów niewiele, lekko się czyta. Wróżę tej
manierze na beju szalone powodzenie i pobytu na topie
permanentnego. Zgodnie z konwencją; "ładny wierszyk
napisałeś kolego" i krzyżyk do tego
Wyciszenie to wazna rzecz: wtedy czas na medytacje,
rozwazanie, zrozumienie. Sama cisza moze byc cisza,
albo i nie, w zaleznosci od mysli. Czasem usmiechamy
sie do siebie na wspomnienie radosnych chwil, a czasem
i lza sie potoczy po policzku. Najgorzej, kiedy jest
cisza autenczyczna a w nas pustka. Ale kiedy mamy co
wspomninac, to chocby i tesknota - to juz cos.
"odchodzę o świcie
gdy do okien zagląda dzień". Przecież to oczywistość.
A co, może noc zagląda? "w skupieniu odnajduję
tęsknotę". Powiedziałbym, że to takie "kazapowe". Że
nie wspomnę o ostatnim wersie.
Też odnajduję się w ciszy:)))
Gdy mysli nie zaglusza halas ,latwiej sie odnalezc w
tym zwariowanym swiecie...cisza jest naszym
przyjacielem ... spokoj emanuje z wiersza
dotknął mnie ten wiersz...lubię takie klimaty...
"milczę aby zrozumieć ciszę" jakże to znamienne
i...piękne, brawo czerges:)