Milczenie
Chciałbym iść z Tobą pod rękę kiedyś,
Spoglądając na zachód Słońca co chwile,
Trzymając w ukryciu swe miłosne sekrety,
W milczeniu iść, a wzrokiem mówić tyle.
I szeptać nawzajem sobie spojrzeniem,
Uciekać słuchem do spokojnej wody,
Jesteśmy tu razem bo spełniłaś marzenie,
Nie potrzebne mi są żadne dowody.
Nagle poczułem na Twoich włosach bryzę,
Ten powiew łagodny, jak Twoja uroda,
Ja bez słowa, co chcesz powiedzieć
widzę.
Szczęścia i radości mi Twój uśmiech
doda.
Coś w nas wybuchnie, zaczniemy pędzić,
Wiatr zacznie nas gonić, ucichną fale,
Promienie Słońca przestaną wszędzie
świecić,
Wzrok połączymy, by mieć się na oku
stale.
Żeby nie zgubić się w wichrze zahamowań,
Uciec tam skąd uciekają wszyscy,
I po cichu powiedzieć wreszcie
,,kocham”,
Wtedy będziemy sobie bliżsi niż
bliscy…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.