Milczenie rzeczy
(Mojej śp. Mamie)
naciera zewsząd — piskliwy szum tętniącej
melancholii…
…
skryłaś się już dawno za horyzontem zdarzeń
—
rozpływając się
— w snopie srebrzystego deszczu…
wśród niepojętych widm przeszłego czasu…
zamazanych — zapomnianych twarzy…
…
kiedy nucę ci kołysankę —
kroplisty pył
— osiada na wyblakłej ze starości
fotografii…
…
daleko mi do ciebie…
coraz
dalej…
…
a może
— blisko?
(Włodzimierz Zastawniak, 2021-04-18)
https://www.youtube.com/watch?v=caDO1uabmj4
Komentarze (4)
Piękny,finezyjny wiersz.Pozdrawiam.
Poruszająco. Dobranoc:)
Refleksja...zdjęcie i teraz...
Pozdrawiam serdecznie...
I tylko na pożółkłych fotografach
prawdziwy strażnik i pomocnik pamięci
przypomina i...
w sercu wierci