Milczysz...
Powiedz choć słowo...
Milczysz...
Powiedz choć szeptem...
Milczysz...
Pomiędzy nami cisza...
Wciąż kłamstwo przykrywa prawde...
Chyba o jeden dzień za długo byliśmy
zakochani...
Poraz kolejny zamykasz za sobą drzwi...
I odchodzisz dziękując Bogu, że uwolnił Cię
od tego wszystkiego...
Żałujesz tych wszystkich razem spędzonych
chwil...
Tak lepiej....?
Wygodniej...?
Wybrałeś najprostszą drogę ucieczki...
Dla mnie już jesteś nikim...
Nie ma Cię już w moim sercu...
Kiedyś miałeś dla mnie dużą wartość...
Teraz patrze na Ciebie jak na kogoś kogo
nigdy nie poznałam...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.