miłe złego początki
głowa osuwa się
z tętnicy szyjnej
rozrzedzony krwią alkohol
woła o ugaszenie pragnienia
cichy tupot kocich stóp
ponad podłogą
unosi się
wystraszony anioł
zaspał wczoraj
a dziś boli każdy znak
jego obecności
upadek
[byle bez łomotu]
drżenia zamieraniem
budzę nadzieję
na przemijanie
Komentarze (2)
...przepraszam...ale ja nie oceniałem wiersza...a ze
był to 1 wiersz na beju...po prostu życzyłem
Ci...powodzenia..
....witaj początki są zawsze trudne...ale to
nic....powodzenia......