Miłość
Miłość...
Kiedyś ją spotkałam
Przyszła delikatnie
Pukając nieśmiało
Znalazła schronienie
W sercu co dawno bić przestało
Mieszkała chwil kilka
Wyszła „po bułki”
Nie wróciła...
Miłość...
Kiedyś ją spotkałam
A może tylko
Tak mi się zdawało
autor
Niezdecydowana
Dodano: 2008-04-25 10:17:19
Ten wiersz przeczytano 544 razy
Oddanych głosów: 14
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
Miłość przychodzi i odchodzi, lecz czasem zostaje z
nami już do końca... Dobra metafora, podoba mi się.
Prawdziwosć życia ukazuje. +
WYSZŁA PO BUŁKI-NO TO JAKBYM GDZIEŚ PO DRODZE PRZEŻYŁA
Milosc przychodzi czasem na cale zycie ...a czasem na
chwile i po tej drugiej zostaja tylko wspomnienia ,ale
jesli sa piekne to tez warto kochac...ladnie dobrane
slowa z nutka lekkiego zalu i niepewnosci ...bardzo mi
sie podoba...
Dobrze że była i może jeszcze wróci trzeba mnieć
nadzieję może jest długa kolejka. Z każdej trzeba się
cieszyć to nowe doznania i nowe doświadczenia, może
któras z kolei przyjdzie już na dłużej z własnym
pieczywem. Bardzo ładna miniaturka trąca zawodem.+
zagubiona miłość... dobrze ,ze była ,nawet jeśli nie
wróciła ..ładnie napisany wiersz