MIŁOŚĆ
Jest ulotna i uśmierca nadzieję,
A los z Niej drwi i ciągle się śmieje.
Ileż razy zdzieliła po grzbiecie,
Zatruła szczęście Swym czerwonym jadem.
Ile trzeba było cierpieć na próżno...
Najpierw Cię za nos wodzi,naraża na
ośmieszenie,
A potem upaja Ją-Twe poniżenie.
Ciągnie za sobą jak smycz psa,
A potem rzuca gdzie popadnie.
Będzie kusić Cię i dusić,
Aż się znajdziesz na dnie.
Rozdziera na kawałeczki,
Ciesząc się,z każdej Twej ucieczki.
Gdy Cie wpędzi w kozi róg,
Uciekając nie zgub nóg.
Lepiej zajmij się czytaniem,
I zostaw głupim kochanie.
Abyś nie wpadł w Jej pułapki,
I byś miał spokojne spanie.
Komentarze (1)
Smutne, ale prawdziwe. Odsłoniłeś jedną z twarzy
miłości...