Miłość
Wiersz dedykuję, Wszystkim Zakochanym
Spotkanie o zmroku przy blasku księżyca,
delikatny jego dotyk i głos ściszony,
onieśmiela tę chwilę, subtelną wrażliwość,
choć niejako to schadzka, kochankowie z
Marony.
Gdzieś z dala cyganie i piękna muzyka, w
koło wiatr szumi i muska nagie ciała,
jest upojna wręcz noc i pełna miłości i ona
w tym wszystkim, na wpół zemdlała.
Serce przy sercu, usta gorące i łono natury
czeka na zbliżenie,
ciało obok ciała przyśpieszony oddech i już
gdzieś w umyśle, tylko jedno pragnienie.
By już ta chwila zapomnienia nadeszła i
zapłonęły usta, w namiętnym pocałunku,
by splotły się dłonie w szalonym uścisku i
nastąpiło apogeum, ludzkiego gatunku.
Komentarze (13)
Isiu, zostawiłam odpowiedź na Twój komentarz pod moim
wierszem 'Prosto z mostu' :)
Isiu, jak będziesz miała czas i ochotę możesz
przeczytać moją krótką prozę 'W ogrodzie'. Serdecznie
pozdrawiam :)
Piękny wiersz o miłosci z przyjemnoscią przeczytałam i
rozmarzyłam się :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Przyjemnie się czyta, pozdrawiam :)
Witaj.
Romantyczna miłość na łonie
natury.
Pozdrowienia:}
Jak usta płoną, to jest miłość
Pozdrawiam:)
Potraktuję go jako wiersz wolny, niereglarny,
nierymowany, pozdrawiam :))
zakochanie przemijanie potem tylko chęć przetrwania..
płomienna miłość...
udanej soboty:)
ładny gorący erotyk:-)
pozdrawiam
ładny erotyk
Ładnie napisane. :) pozdrawiam
ładny erotyk:)Rozmarzony taki...życzę tego
apogeum:)Pozdrawiam