Miłość
„urzędniczka zapamiętała mnie
chyba przez płaszcz”
opowiadam historię
ukradkiem podpatrzoną
w zasadzie nic nieznaczącą
w kolorze amarantowym
głos zaszeleścił
zahaczając wesoło pła-szcz
prosisz bym powtórzyła
… amarantowy…
…amarantowy…
…amarantowy…
za każdym razem
to już inny kolor
zwykłego dnia
zwykłych nas
autor
anna roma
Dodano: 2017-10-15 01:08:57
Ten wiersz przeczytano 720 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (9)
Może dla tej chwili warto ? Pieknie autorko
Kolorowa opowieść uwiarygodniona powtórzeniami,
zapisanymi tymi samymi literami, a brzmiącymi za
każdym razem inaczej. Pozdrawiam. :)
Fajnie gdy nie ulegamy schematom msz, urzędniczka też
chyba miała takie odczucie.
Dobrej nocy życzę :)
A dziękuję ślicznie wszystkim doceniającym koloryt
miłości. Buziaki
baaardzo ładnie :)+
Ja jestem facetem znającym się na kolorach i wiem jaki
to kolor, pozdrawiam :)
W pozycji rodzaj, zamiast biały wpisałabym
amarantowy:) Miłej niedzieli:)
coś obok a jednak z nami przepływa
taka ulotna amarantowa chwila...