Miłość czy przyzwyczajenie?
a co na to małżeństwa...?
Gdy odgłos burzy
ucichnie w oddali
i dopiero co przykryta puchem trawa
będzie na sobie nosić Twoje ślady...
I echo
niczym napięta struna
będzie obijać się od murów opuszczenia.
Wspólnie idąc
zatopieni we własnych myślach
każdy w swoim sercu
będzie marzyć o tamtych chwilach.
Gdy razem po przebytej drodze
siadaliśmy na sofie
i piliśmy ciepłą cherbate
przytuleni do siebie
opowiadaliśmy historie
dopiero co przeżyte...
Teraz łączy nas tylko papierek
żadna więź serc
miłość i nadzieja dawno wygasły
jeszcze tylko
pozostał szacunek
i troche prawdy...
Tyle pozostało
po naszych pragnieniach
tyle pozostało
po 15 latach małżeństwa...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.