Miłość do grobowej nitki /bajka...
Kiedyś pajączek ruszył w zaloty
do czarnej muchy - pod stołem z drewna.
Myślała wtedy, że jest królewną,
a pająk księciem, co ją ozłoci.
Wnet rozłożyła skrzydełek dwoje
i wpadla prosto w pająka sieci.
Tu niewygodnie, trudno zaprzeczyć.
Pajączku miły, bardzo się boję.
Nie bój się, muszko, nic ci nie zrobię.
Kochać cię będę, szeptał jej z cicha,
a w skryciu myslał: gratka nielicha!
Pozwól, posłanie nam przysposobię.
Tak ją zapewniał, że jest kobieca,
w koło osaczał nitką pajeczą.
Weź mnie w ramiona, muszko, wyjęczał
i ... zjadł z miłości, tak, jak obiecał.
Komentarze (18)
Fajna bajka :) Ileż to miłości kończy się tak
tragicznie.
Dodrze napisana opowieść o przebiegłym pająku i
naiwnej musze. Dla wzmocnienia puenty użyłabym słowa
"zżarł" zamiast "zjadł". Pozdrawiam.
ładnie ułożona bajka....i dobrze że dla dorosłych....z
początku myślałem że to o mnie.....bo żona mówi że
wyglądam jak pająk w ciąży...ręce chude, tylko bemben
piwny wystaje