Miłość do grobu wpędziła cz.II
Nie,On nie zmarł w erce...
Dowiedział się o jej śmierci...
Ta wiadomość go załamała...
Co ja głupi zrobiłem...myślał...
Przecież ona mnie kochała...
Nie ma już dziewczyny...
Czemu kłamałem...?
Za poźno na przeprosiny...
Jak ja nisko upaść musiałem...
Ona jedyna się mną interesowała...
To czemu ją skrzywdziłem...?
Złego słowa na mnie powiedzieć nie
dała...
A ja Boże ją zdradziłem...
Pójdę na jej grób...
Kwiaty zaniosę...
Przyznaję się...
To ja całkowitą odpowiedzialność za to
ponoszę...
Chwilę się zastanowił i powiedział...
Nie chcę już dłużej żyć z poczuciem
winy...
Nie chcę mieć na sumieniu śmierci niewinnej
dziewczyny...
Co ma ze sobą zrobić po krótkim czasie
wiedział...
Wrócił z cmentarza do domu...
Wziął nóż z kuchni i wszedł do
łazienki...
Odebrał sobie życie jednym ruchem
ręki...
Wbił je prosto w serce by więcej nie
raniło...
Bo doszedł do wniosku że tak naprawdę tylko
dla niej biło...
Na jego nagrobku po dzisiejszy dzień napis
widnieje: ”Za poźno się orientujemy
kogo tak naprawdę kochamy”...
Wiadome miłość jest trudna ale my ludzie
wcale jej sobie nie ułatwiamy...
Teraz trumna przy trumnie dziewczyna i
chłopak leżą obok siebie...
A wy drodzy czytelnicy wiecie że teraz na
zawsze będę razem ale już u Boga w
niebie...
To opowieść o chłopaku który nożem przebił sobie serce...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.