Miłość do grobu wpędziła cz.III
Miłość nie koniecznie idzie na straty...
No i trafili do bram raju niebieskiego
Gdy on przyszedł ona w bieli już stała
Nie czekając ani chwili podbiegł
przytulił
A ona niczym dziecko płakała....
Wybaczyła zdradę
Wybaczyła kłamstwa
Tak bardzo go kochała
A on przepraszał ciągle
Prosił by płakać przestała
Chwycił ją mocno
Mówił jak bardzo żałuje
Nawet nad zdrajcą Bóg się lituje
Mimo iż ją zdradził
Odzyskał zaufanie
Choć wiedziała że źle zrobił
Nie przestała mówić mu
„kochanie”
Teraz razem pilnują Miłości
Tych którzy zmarnować jej zapragnęli
Teraz pilnują tych zakochanych par
Które o mały włos
Na własne życie się targnęli
Przez własne błędy
I słowa w złości wykrzyczane
Para kochanków trwa nad nimi
I daje rad w uczuciu
Które tylko raz w życiu tak naprawdę
Dwójce ludzi jest pisane....
Przekona się o niej zarówno ubogi w nią człowiek jak i bogaty....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.