Miłość Lucyfera do Kobiety
Pojawiła się pierwsza gwiazda na niebie
ludzie z miasta wracają do swych domów
zaczyna się nocne życie
zaczynają się schodzić różne nie znane
lub nie warte poznania osobistości
Ona przez nikogo nie zauwarzana
wszyscy ją omijają
nawet wiatr wiał w inną stronę ulicy
Otworzyła pierwsze napotkane drzwi
wiedziała że to te
w tawernie nastała cisza
wszyscy z podziwem patrzyli na kobietę
ściągającą kaptur przy wejściu
Ci znali ją dobrze
wiedzieli po co tu jest
Zamówiła wino i zaczeła je pić
czerwono zmysłowymi ustami
Opróżniła lampkę i poszła do pokoju
Zdjeła swe odzienie
zostawiła miecz
ubrała delikatną białą suknię
.....i wyszła
On czekał w czarnej koszuli
i obserwował płomień swiecy
nagle gdy płomień zgasł
do pokoju weszła kobieta w pięknej sukni
Wstał z łóżka i podszedł do niej
Ona przyłożyła palec do jego ust
On go pocałował
Ona objeła jego niezwykłą twarz dłońmi
zsunoł jej suknię pod którą nic więcej nie
miała
delikatne i namiętne czułości sprawiły
że zaczeli się kochać
Po namiętnym stosunku
uciekła z pokoju kobieta w bieli
zostawiając mężczyznę śpiącego w łóżku
Kobieta wyszła
bo czuła wstręt do kochanka
"o boski Lucyferze coś ty mi uczynił!!"
wołała głucho sama do siebie
łączyła ich zwykła namiętność
nie kochała Go
nie mogła pokochać
odrazu się wymyła z każdego jedynego
dotyku
który bródził jej sumienie
nienawidziła siebie za to
że z dnia na dzień
zatapia się w tym coraz bardziej
w płaczu upiła się i zasneła
...by rankiem się obudzić
znów tak samo bezradna...
Komentarze (1)
zadałaś kiedyś pytanie pod jednym z moich wierszy czy
można tak długo czekać na nadzieję. Moja odpowiedź
brzmi - tak, widzisz, czasam lepiej czekać z tą
nadzieją w sercu niż którja tętni niż egzystować na
tym świecie bez niej, cuda się zdarzają, chodź nie
koniecznie w ziemskim życiu. Nie wrto przestać wierzyć
w ten cud...