miłość i medycyna
Basi, w dniu urodzin
Twój uśmiech
rozjaśnia wszystko wokoło
niczego już mi nie potrzeba
kiedy inaczej
marszczę czoło
twój uśmiech
wszelki ból uśmierza
niczego już mi nie potrzeba
kiedy serce
radośniej uderza
i dziękuję co dzień
za kawałek nieba
twój uśmiech
życie mi przywraca
reanimacji już mi nie potrzeba
przedłużony czas, który ucieka
niepotrzebne już USG, EKG i TK
dziś znów się uśmiechnęłaś
przede mną jak anioł stanęłaś
czysta i niepokalana
łapię ciepłą dłoń
i już nie wypuszczę
jak ptaka
co w złotej klatce lata
aż do końca świata
moja wyśniona
moja kochana
moja jedyna w życiu
podnoszę posiwiałą skroń
na twarz twoją beztroską
słyszę oceanu dalekiego szum
i czuję się bosko
znacznie lepiej
niż po zażyciu
IBUM
Komentarze (8)
Uroczy prezent dla Basi.
Pozdrawiam:]
Ciepły wiersz :)
popatrz jak wspaniale zabrzmiał wiersz bez tej całej
interpunkcji
ciepło o miłości, przynosi ukojenie na wszelkie
dolegliwości,,,pozdrawiam :]
do cii_szy
1. lata-świata no cóż ...tak mi się ,,rymnęło,,;zdarza
się najlepszym
2. twój zarzut jest bezpodstawny
repetitio jest czasem celowym zabiegiem w wierszu
służy do podkreślenia pewnych treści
znany w poezji barokowej ale używała go także W.
Szymborska
i nazywamy to anaforą
Tzn. zbyt często powtarzane:
"uśmiech" i "nie potrzeba"
Basia na pewno będzie zadowolona, bo widać jak wazna
dla Ciebie
niemniej w tym tekście "uśmiech", "nie potrzeba" i
rymy typu "lata- świata" mnie osobiście rażą
Pozdrawiam:)
Bardzo ciepło ujęta miłość. Cóż bez niej byłoby warte
nasze życie:) Pozdrawiam:)