Miłość - moje szczęście
Trudno nazwać
miłość inaczej.
Przysięgać ze
nie istnieje.
Namiętnie oszukiwać
że oddycha się
powietrzem zamiast niej.
Budzić się
i nie widzieć jej
w zakamarkach palców,
końcówkach włosów,
na wargach księżyca.
Może jest ślepa,
szalona,
zbyt krótka.
Może piękniejsza
niż noc niż dzień.
Przedświtu czerwone kamienie.
Gdy trzymasz jego dłoń.
Gdy pieścisz jej ciało
wiesz że jesteś
czyimś szczęściem.
I to wystarczy.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.