Miłość na odległość
Na każdym miejscu
i o każdej porze
czy to gdy pracuję
czy gdy się położę
a wrzaski i krzyki
wszędzie pełno dzieci
przez okna mi włażą
a ile tu śmieci
ten nie chce jeść tego
a tamten owego
i czym mam ich karmić
do diaska ciężkiego
- gdzieś ty wlazł bachorze
bo jak wezmę kija
a w d..ę przyłożę
to cię i rodzona
nie rozpozna matka
- czego kota męczysz
- nie lataj po kwiatkach
i tak przez dnie całe
od rana do nocy
i znikąd pomocy
ale gdy odjadą
miast odpocząć sobie
przeżywamy ciszę
jak w rodzinnym grobie
i tak z dziadkiem biedni
zostajemy sami
aby znowu tęsknić
przez rok za wnukami
Mamy już nawet nie wiem ile wnuków i nasze dzieci myślą, że ciągle tęsknimy za nimi, więc na wakacje nam je przywożą ku obopólnej radości. Na szczęście nie wszystkie na raz.
Komentarze (20)
Życiowo -wakacyjny obrazek, ładnie. Ja mam wnuczęta na
co dzień, w zasięgu ręki, choc w innych mieszkaniach.
Ale cały dzień przewijaja się w różnych "ważnych "
sprawach. Jak wyjeżdzają na wakacje, łapię oddech:))
Faktycznie dużo tych wnuków, bo i wiersz wyszedł
długi, ale zawiera tyle uczuć, nie tylko wesołość, ale
i umęczoną miłość.Pozdrawiam.
wszystko można przeżyć tylko jak postępować z
niejadkami...zawsze mówiłam moim dzieciom jedzcie bo
przyjdzie dzień że nie będzie co jeść i spełniła się
moja przepowiednia...wtedy zjadłyby wszystko...
Krysiu policz wnuki i nie namawiaj do jedzenia .
Rozdziel obowiązki , nie zapominaj , że jesteś kobietą
i szacunek się należy .
ona pokona wszystko bo serce dotrze wszedzie...jestes
Krysiu super babcia..
Kryha!Wytrzymaj!Już tylko trzy tygodnie do końca
wakacji.Potem odetchniesz trzy dni i zaczniesz
tęsknić.
śliczniutki wiersz, wnuki broją a gdy ich nie ma to za
nimi tęsknimy
Oj, chyba ciezko ich pilnowac.
Czy miłość na odległość jet możliwa? - Owszem, pod
warunkiem ,że odległość nie przekracza długości.
Ależ się uśmiałam. babcia tylko chwilowo taka ostra, w
żadnym razie by nie przyjechały gdyby naprawdę tym
kijem.....
Wszystko można odwrócić. I ty też to potrafisz. Pisząc
o wnukach "rozrabiakach" jest przecież oczywiste, że
nie masz ich dosyć, lecz że je kochasz i tęsknisz...
Ze śmiechu nie wydolę, gdyby wnuki siedziały spokojnie
uznalibyście je za chore.
Fajny wiersz,a swoją drogą to Wy babcie,nie
narzekajcie tak:)
Boże jaka Ty jesteś szczęśliwa mając tyle
wnuków,nigy nikomu nie zazdroszczę ,tylko dużej
wspaniałej rodziny.Mam jednego wnuka,też się z tego
bardzo cieszę,ale jak przyjeżdża do mnie jest cichutko
jak by go nie było,a u Ciebie wesoło,gwarno tak
powinno być.
Fajny wiersz,bardzo mi sie podoba.
Pozdrawiam.
Widać że babcia kocha wnuki