miłość naukowa...
nauczyłem się ciebie na pamięć
umiem odmieniać miłość przez przypadki
wiem ile jest sex razy sex
języki też nie są mi obce
zrobiłem magisterkę na tobie
teraz będziemy się doktoryzować
potem rozprawię się habilitacyjnie z
tobą
aż zostanę profesorem miłości
autor
yamCito
Dodano: 2012-05-02 15:21:10
Ten wiersz przeczytano 451 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
o matko! jak przeczytałam "nauczyłem się ciebie na
pamięć", to pomyślałam - przyznaję - że to jakaś
grafomańska, przewidywalna nuda, ten wierszyk. ale
czytam dalej.... i to takie oryginalne, pomysłowe,
zabawne! i erotyczne. i podoba mi się jak cholera,
zostawiam plus i idę czytać
Świetny. Cieplutko pozdrawiam
ja widzę tu niewielką zmianę ale to jest tylko moje
zdanie.
2 wers - znam wszystkie intymne zakątki
nauka profesjonalnej sztuki miłości każdemu by się
przydała.
Wszędzie potrzebna nauka
nawet miłość jej szuka.
No, masz rację krzemko - po 30 latach mordęgi na pewno
już jestem doktorem habilitowanym....teraz nic tylko
wystąpić z wnioskiem do Prezydenta o profesurę
Bardzo fajny wiersz. Myślę, że zyjąc wiele lat w
szczęśliwym związku, można "dochrapać" się tytułu
profesora, o ile macierzysta jednostka (żona) wystąpi
z takim wnioskiem do Prezydenta RP. Pozdrawiam.
Gratuluję naukowego podejścia do tematu. Ale ja i tak
wolę ten etap miłości, kiedy dopiero raczkuje, uczy
się mówić i poznaje wszystkimi zmysłami. :)
Pozdrawiam.