Milosc nieznana
Kiedys usiade
napisze wiersz dlugi
nie bedzie juz smutny
nikogo nie wzruszy
Nie uronie w nim lzy jednej
wszyscy beda sie cieszyc
nikt nie bedzie smutny
postaram sie byc szczery
Las nigdy ciemny nie bedzie
slonce nigdy nie zajdzie
milosc jak wszechwswiat
konca miec nie bedzie
Bo dzis wiersz w modzie smutny nie jest
Musi blyszczec
I leciec w nieznana nam przestrzen
Musi tryskac tysiacem usmiechow
jak sztuczny ogien
jak w noc nowym rokiem zwanym
Juz nie napisze
pioro rwie sie samo
uspie sie
tak zwyczajnie
poplyne w milosc nikomu nieznana.....
Komentarze (5)
Oby się spełniło
Na pewno będzie radosny! Uśmiechy :))
Wiersze muszą być różne, tak jak my jesteśmy:)
Co znaczy już nie napiszę..uśpię się tak zwyczajnie?.A
może właśnie teraz powinieneś wstać ,odetchnąć głęboko
i krzyknąć ''I feel good''.Pozdrawiam i mimo wszystko
pisz, bo warto.Takie pisanie to tez pewnego rodzaju
terapia.
tego życzę takiej czystej miłości pozdrawiam