Miłość i obowiązek
Parkiem Róż, między stawami,
pogrążona w myślach idę,
zgniły zapach mnie osacza
i śmiertelny trzepot skrzydeł.
Taki lot nad brudnym lustrem
to nie tylko ważki problem,
też bym chciała
od rozterek
uciec na bezpieczną groblę.
Znowu parę możliwości
poprzez palce mi przeciekło,
ale jak pogodzić żądze
i zakodowane piekło?
Kusi mnie bezkresna wolność,
ekstremalnych barw paleta,
lecz miłość
i obowiązek
zawsze wygrywają przetarg
Komentarze (64)
mądry i wieloznaczny tekst o trudach życia, siły i
odwagi, pozdrawiam
Masz rację, często miłość zabiera nam wolność, jednak
na ogół, nie narzekamy, bo ta „niewola” sprawia, że
jesteśmy szczęśliwi.
Piękny wiersz.
Radosnej niedzieli:)
Piękny refleksyjny wiersz.
Pozdrawiam
Zgadzam się z Jolą
Pozdrawiam
"miłość i obowiązek
zawsze wygrywają przetarg"
Dość oryginalne sformułowanie. Jeszcze nie
uczestniczyłem w takim przetargu i chyba nie będę miał
takiej okazji. Pozdrawiam.
Byłem wiec się tylko przywitam. Hej!
Hm, to się nazywa odpowiedzialność...
Pozdrawiam serdecznie :)
Miłość i obowiązek nie wykluczają walki o siebie i
chwile z poezją są już tylko Twoje. Dobrej nocy
Wolność jest wspaniała,ale nie zawsze i nie w każdej
porze życia.Bardzo mądra refleksja.Pozdrawiam Anno.
Rozsądek najmocniejszy :) ciepło pozdrawiam
ładnie z refleksja - potrafisz postawić przede
wszystkim na rodzinę i to jest piękna postawa:-)
pozdrawiam serdecznie:-)
Super i podoba się bardzo:)Puenta petarda:)pozdrawiam
cieplutko:)
Aniu,tak blisko jesteśmy siebie...Park Róż to tylko
trzy przystanki tramwajowe ode mnie ...serdeczności i
dziękuję,pozdrawiam zapachem konwalii :)
Witaj Anno,
oj tak stare, znane dylematy.
Słyszało się co nieco także od mamy i Taty...
Wybacz ten żartobliwy ton.
Życie jest wystarczająco niewesołe...
Dziękuję za odwiedziny.
Pogodnego dnia i nastroju.
Serdecznie pozdrawiam.