Miłość - odrzuciłam ją ale ona...
Chciałabym aby istniał taki dzień i taka
noc
Po których nikt o niczym by nie pamiętał
W ten czas pokazałabym Ci swoją moc
Zapoznałabym Cie z demonem który mnie
opętał
Tą dobę Spędziłabym wyłącznie z Tobą
Tak jak byś na świecie był jedyna osobą
Przypomniałabym Ci każda tamtą chwilę
Wypowiadając co sekundę tylko Twoje imię
Opowiedziałabym Ci wszystko co się
wydarzyło
Podczas gdy Ciebie przy mnie nie było
Potem spytałabym jak leciało u Ciebie
Bo pewnie nie zawsze bywało jak w Niebie
Chwilę po tym głosikiem cichutkim
Powiedziałabym o moim serduszku malutkim
O tym jak bardzo mu Ciebie brakuje
I o tym ze ciągle przez Ciebie choruje
Zamilkłabym zamieniając się w słuch
Byś teraz Ty powiedzieć mi mógł
To jak mnie kochasz, jak bardzo
tęskniłeś
I to, że o niczym innym nie marzyłeś
Bez obaw najmniejszych bym Cie całowała
Już teraz Kochany bym się nie bała
Wiedziałabym, że tego dnia nie
zapamiętamy
I na sercach Naszych nie powstaną nowe
rany
Co by było jakbyśmy mogli to przeżyć
W miłość nierealną choć na chwilę
uwierzyć
Nierealną bo straconą, raczej nie do
odzyskania
Za dużo dziś byłoby z tą próbą zamieszania
Pamiętam jak teraz Nasze pierwsze
spotkanie
Wymiana nieśmiałych spojrzeń, na zmianę
I Twoje starania by mnie znów zobaczyć
W moje oczy raz jeszcze popatrzeć
Wspomnienia są piękne i cieszą moje
serce
Choć z drugiej strony krzywdzą jeszcze
więcej
Poczucie winy - nie mogę się bez niej
obejść
Bo przecież jak mogłam pozwolić Ci odejść
?
Pomimo tylu lat które już dawno za nami
Nie potrafię opisać swych uczuć słowami
Serce się rwało, lecz bardzo się bałam
Dobrze wiedziałeś, że nie byłam wtedy
sama
Obiecuje Ci, że kiedyś tak się stanie
Naszej drogi nie spotka rozstanie
Jeszcze nie pora i Jeszcze nie czas
Ale nasza miłość nie pójdzie w las.
Komentarze (1)
Za Twoje wyznanie zostawiam plusa. Niech miłość w
Tobie rozkwita. Pozdrawiam:)