Miłość Samotnika
Dedykuję ten wiersz mojej ukochanej kobiecie i jednocześnie mojej najlepszej i jedynej przyjaciółce – Agnieszce.
Choroba psycho-społeczna
- Przyjaciel mnie obserwuje!
Jak ja się boje, że znów chciał będzie,
Pogadać…
Emanuję wrogością do przyjaciół,
- Porządek być musi!
A taki przyjaciel butów nie ściąga,
Gdy wchodzi…
Drzwi też nie od parady stoją,
- Zapukaj jak wchodzisz!
Czy Tobie listonosz ten list otwiera,
Czyta i odchodzi ?…
Swą tace rad niesie i częstuje,
- Nie dziękuję, nie przepadam!
Nie ma to jak swoja własna
kuchnia domowa…
O zdrowie się martwi psychiczne,
- Ależ naprawdę wspaniale się czuję!
Nikomu nie przeszkadzam, nie dokuczam,
W nikogo nie pluję…
I że pełnią życia nie żyję swego!
- Czy Twoją pełnią może ?!
Jestem szczęśliwy, lubię jak żyję.
… i nic Ci do tego!
Wiesz, ja nie lubię przeciągów.
- Proszę, wejdź i zamknij za sobą.
Ja bardzo lubię dzielić się tym
wszystkim,
Lecz tylko z Tobą…
Komentarze (4)
ciekawy wiersz - wnikliwa obserwacja ludzkich słabości
:)))pozdrawiam
Ostatnia najfajniesza! Dobrej nocki :DD
Ciekawy wiersz, podoba się, pozdrawiam
napisałabym raczej - na nikogo nie pluję.
"I że pełnią życia nie żyję swego" - ta inwersja jest
przekombinowana, tak uważam. Musiałam to przeczytać
ponownie by znaleźć sens. Poprawniej byłoby może : - i
że nie żyję pełnią życia swego, albo coś w ten deseń,
sam wykombinuj ;-) Ogólnie rzecz biorąc wiersz
ciekawy, zatrzymujący. Małe pytanie - czy przyjaciółkę
ucieszyła dedykacja? Gdybyś napisał o mojej( naszej )
przyjaźni " choroba psycho-społeczna" chyba nie
byłabym szczęśliwa ;-)