miłość się rządzi swoimi prawami...

Jak zawsze ciekawie.

Miłość zawsze rządziła się swoimi prawami, tak było,
jest i będzie. Uściski:-)

ewaes...to nie moja dieta, tam jest litera e w
whisky;)))

fajnie, alegorycznie, bo miłość tu jak roślinka...
rosła, rosła i bęc.

Smutna - dobrze napisana historia, jakie zdarzają się.
Sklania do analizy, szukania przyczyn... - porażki.
Pozdrawiam serdecznie:))

ewaes...opetany miloscia;)))
Bo przeciez nie moze zdradzac jak nie kocha nikogo,
czyz nie:)))

@agarom--milosc nie zdradza tylko czlowiek...

Sławomir.Sad... Oczywiscie ze tak, co to za zycie gdy
zyjesz w wiecznym strachu przed nieobliczalna
matrona.

ewaes.. Tylko Ty widzisz tutaj romantyzm. To jest
prawdziwa twarz milosci, milosci zdradliwej na którj
nigdy nie mozna polegac.
Zaczyna myslec ze milosc gdyby Ciebie zdradzila
wprawila w cierpienie to Ty powiesz ze to jej skrzydla
Ciebie otulaja, smutne jak mozna tak stracic
glowe;))))

I tu się zgadzam ze Sławkiem:)

Pozdrawiam:)

Czyli wniosek: w miłości nie można nic zaplanować, ona
jest nieobliczalna :)
Miłego wieczoru życzę

dziękuję że mogłem skłonić do dyskusji...!

Autorze tak się tu rozgoscilismy wybacz, ale twój
wiersz piękny przyciąga i skłania do takich właśnie
refleksji :) :)

Pozdrawiam :*)

@agarom - widzisz przecież że jest napisane że
człowiek ją zasadzil i pielęgnowal, czyli on zrobił
coś nie tak, bez powodu by nie zwiala. Zresztą dalej
wyjaśniono, pragnęła czegoś innego... Nie trafiła po
prostu na odpowiedni grunt. Założę się że i peel
zasięgu jeszcze raz i ona w romantycznym szaleństwie
jest szczęśliwa :)

ewaes..tutaj czlowiek nie zawiódl, tutaj czlowiek
robil dla niej wszystko i zmarnowal sobie przez milosc
zycie. Tu zawiodla, zranila, oszukala zdradziecka i
podstepna milosc.
Nie widzisz tego:)))
Tutaj obala sie Twoja teorie;)))
Zebralas lanie jak nic.
Nie jestem sam jak widzisz, jest nas coraz wiecej;)))